Torta Caprese to po prostu ciasto z wyspy Capri. Jest bez mąki, co teraz dość popularne i składa się tak naprawdę z dwóch królewskich składników: gorzkiej czekolady i migdałów. To ciasto, które zawsze wychodzi i nie pozostawia nikogo obojętnym. Mój starszy brat Marcin często żartuje w typowy dla siebie sposób: „Możesz do nas wpaść jak zrobisz caprese.” Ja byłam pod takim wrażeniem tego zupełnie dla mnie nowego smaku, że natychmiast poprosiłam o przepis, który ku mojej rozpaczy zgubiłam. Ale od czego jest internet i kubki smakowe? Porównałam kilkadziesiąt przepisów, zrobiłam caprese kilkanaście razy, zmieniałam proporcje, aż odtworzyłam ten smak. To jest przepis na torta caprese idealne, a od takiej ilości gorzkiej czekolady każdy poczuje się lepiej.
200 g gorzkiej czekolady 70%
370 g obranych migdałów
200 g masła
5 jajek
200 g cukru brązowego nierafinowanego
szczypta soli (1/4 łyżeczki)
cukier puder do posypania
Czekoladę miksuję ostrzami w malakserze na kawałki wielkości małego paznokcia (ok. 0,5 cm). Jeżeli ni ma w pobliżu malaksera, można czekoladę pociąć lub pokruszyć. Ważne, żeby nie zrobić z niej miazgi, bo większe kawałki czujemy potem dokładnie podczas jedzenia. Przekładam czekoladę do czystej miski. Następnie miksuję migdały. Można kupić zmielone, ale ja wolę kupować albo całe obrane albo krojone i miksować samodzielnie. Muszą być zmielone drobno, ale nie muszą być pyłem. Zmielone migdały przekładam do miski z czekoladą. W malakserze ubijam żółtka z cukrem na jednolitą masę, a następnie po kawałku dodaję masło. Przekładam masę do miski z czekoladą i migdałami. Ubijam białka dodając odrobinę soli. Łączę obie masy delikatnie mieszając drewnianą łyżką w jednym kierunku. Przelewam całość do formy o średnicy 24-26 cm i wkładam do nagrzanego piekarnika o temperaturze 180 stopni i piekę godzinę. Może być termoobieg lub góra/dół. Kiedy ciasto wystygnie sypię przez sitko cukier puder. Nie wygląda oszałamiająco, ale smakuje bosko!